Rozmowy o Mi Pecado

Rebeldusia · Wysłany: 20:08:55 27-08-10 Temat postu:

I już po

Scena samobójstwa Rosario mnie wzruszyła. Jeszcze te wspomnienia

Julian, Lucrecia y Cesarito szczęśliwą rodziną :hamster_inlove:

Mieli taki piękny ślub. Delfina tak ślicznie wyglądała.
Teresa i Manuel razem Very Happy

Carmelo wyglądał ja potwór

Na prawde jest mi go trochę żal, a szczególnie kiedy narysował Lucrecię, apotem za nią krzyczał. Tylko jedno mnie zastanawia. Czemu miał takie krótkie włosy?
Justina wyjechała. Gdy zobaczyłam ją w tej kawiarni, myślałam, że się umówiła z jakimś typem, a ta niestety została sama jak palec. Nawet Orderico się wyzbierał.
Ale ta Balncita malutka

Lucrecia nie wie, kogo wziąć na ojca chrzestnego? Ja bym wzięło Modesta Very Happy

Teraz po tych wszystkich odcinkach to muszę powiedzieć, ze rozumiem Rosario.
MP- Najlepsza tela jaką oglądałam (zaraz po Rebelde)

Zulema · Wysłany: 20:14:10 27-08-10 Temat postu:

109 mój ulubiony ,najlepszy,z całej telki Smile

Maite i Daniela fenomenalnie zagrały swoje scenki szczególnie ta podczas wyznania.
Lucrecia przezyła szok dowiadujac sie,ze jest córka i równoczesnie siostra Rosario a takze,ze Paulino nie jest jej biologicznym ojcem.
A Rosario wcale nie ulzyło.. Sad

szkoda mi ich obydwu bardzo Sad

Wspaniały slub,Lucrecia miala sliczna sukienka,Rosario przyjechała na sam koniec tylko szkoda,ze córka jej nie zobaczyła,napewno byłaby szczesliwa z obecnosci matki.
Rosario powtarzała,ze nie moze kochac Lucrecii,ale widac,ze jest dla niej wazna i kocha ją na swój sposób.

110
Podróz poslubna <3 romantyczna i z boska piosenka Eugenia <3
i znów reklama soczku Very Happy

Lucrecia urodziła syna,dziwie sie,ze nie chca badan.
Blanca i Josue jaka zmiana stylu Very Happy

Rosario wzruszyła sie przytulajac Cesara.Szkoda,ze tak zakonczyli jej watek Sad

Carmelo zwariował,powinni przeniesc go do szpitala psychiatrycznego Razz

calvaa · Wysłany: 20:18:38 27-08-10 Temat postu:

I już jesteśmy po Mi Pecado…cóż mogę powiedzieć, świetna telenowela, piękna historia….

Ślub!!! Ale Lucrecia ślicznie wyglądała i cały ślub taki kolorowy…wszyscy szczęśliwi.tylko zabrakło Rosario, całkowicie już oszalała.nie przyjść na slub córki.Justiny tez nie było, jednak szkoda bo to matka Juliana.ale jak widac było potem nadal się nie zmieniła.
Delfina jak pieknie wyglądała w rozpuszczonych włosach, szkoda że zawsze miała spięte.
Tere i Manuel ślub tez będzie ;D
Josue i Blanka na ślubie razem. Ale co oni potem ze sobą zrobili? Co zrobił ze sobą Josuse? Hahahahhahahahaah!!
I synek…śliczny synek. Dobrze obstawiałam z Anią, że synek będzie miał na imię Cesar.
Jak Lu przyniosła go do Rosario, to bałam się że ona zaraz coś z nim zrobi. Ubzdura, że to jej syn i nie będzie chciała go oddać. A potem zostawiła go samego w pokoju Cesara…
Szkoda, że tak skończyła Rosario, ale było widać, że już coś z nią nie tak. I weszła do rzeki, utopiła się….
I końcówka… Lu ubrana jak Rosario i wrzuciła dwie róże do rzeki na pamięć matki i brata.
Szczęśliwi, że maja dziecko. Jak wołał Cesar „mama” Smile

dla mnie też Mi Pecado to najlepsza telenowela, zaraz po Zbuntowanych Smile

Emmi. · Wysłany: 20:19:36 27-08-10 Temat postu:

Ja muszę jeszcze 109 obejrzeć, ale jak dobrze pamiętam, to zawsze się wzruszałam przy tej scenie z ślubu Juliana i Lucrecii, gdzie Rosario podjechała samochodem, otworzyła szybę od samochodu i polecała jej łza. <3 No i wygląd Lucrecii...To chyba najpiękniejsza panna młoda, jaką widziałam w teli Razz

A Josue

co on ze sobą zrobił

XDD

calvaa · Wysłany: 20:34:49 27-08-10 Temat postu:

zgadzam sie ;D
najpiękniejsza panna młoda ze wszystkich telek <3333
podobał mi się ślub, że tek kolorowo było Wink

Pauli^^ · Wysłany: 20:55:27 27-08-10 Temat postu:

109 i 110 odc to najpiękniejsze co mogłam zobaczyć w MP.
Widać Rosario nie mogła sobie poradzić z tą całą sytuacją, a szkoda, bo widziałam w niej poprawę, wgl to dużo osób uśmiercili.Bardzo mnie cieszy fakt, iż Luc nie powiedziała Jul prawdy czyją jest córką i wgl tej rozmowy z Rosario, widać można jej zaufać.
Piękny ślub i ta piosenka <3 i Luc przegenialnie wyglądała w tej sukni zresztą Jul w swoim garniturku, jeśli można to tak nazwać, też Very Happy

i dzieciątko które na maxa uszczęśliwiło rodzinkę Very Happy

Manuel jest dobry, haha, wyskoczył z tym dzieckiem

i Josue, dziwnie wyglądał xd
a Justina jak zawsze, nic się nie zmieniła.
wgl bardzo podobał mi się cały wątek Rosario i teraz te wspomnienia i to co ona przeżyła, wzbudziło we mnie dużo emocji.

zakończenie bardzo specyficzne i inne, co sprawiło, że koniec był magiczny i tak naprawdę nie wiedziałam co się do ostatniej chwili wydarzy.

Aktorzy wykonali kawał dobrej roboty, zwłaszcza Maite, Genio i Daniela!

calvaa · Wysłany: 21:06:55 27-08-10 Temat postu:

noo w MP strasznie duzo osob umarło.
Ines,Cesar,ta dyrektorka szkoły,Gabino,Ernesto,Fidel,Paulino,Renata,Rosario...

Rebeldusia · Wysłany: 21:23:46 27-08-10 Temat postu:

I znowu była reklama. Delfina to codziennie gotuje rosół Very Happy

Daniela Castro to bardzo utalentowana aktorka. Wejść do takiej zimnej wody Smile

I bym zapomniała. Ta piosenka (zapomniałam jak sie nazywa) co zawsze leciała przy Justinie i Rodolfo, to chyba tekst zmienili nie?

calvaa · Wysłany: 21:28:48 27-08-10 Temat postu:

dzis Delfina nie gotowala rosołu ;P tylko cos innego czerwonego.
tak Daniela Castro to bardzo dobra aktorka.
a nie wiadomo czy woda byla zimna Laughing

hehehe

Emmi. · Wysłany: 21:31:06 27-08-10 Temat postu:

Rebeldusia · Wysłany: 21:35:48 27-08-10 Temat postu:

Pauli^^ · Wysłany: 21:36:33 27-08-10 Temat postu:

ta i to jeszcze tak chamsko pokazana, a ciekawa jestem czy np ten ADES sok to czy to tez nie była reklama.

Rebeldusia · Wysłany: 21:44:16 27-08-10 Temat postu:

calvaa · Wysłany: 21:56:26 27-08-10 Temat postu:

soczku tez reklama była Wink

oj no sponsorzy musieli byc ;D

anetta418 · Wysłany: 22:01:54 27-08-10 Temat postu:

Witam !
Na początku komentowałam ,, Mi Pecado" ale potem jakoś tak wyszło ,że nie miałam czasu jednak każdy odcinek obejrzałam. Smile

Bo kocham Maite. Smile

I choć przestałam komentować to jednak ostatnich odcinków nie mogłabym nie skomentować.

Więc tak zacznę od ;

PAULINO - jak dla mnie wspaniały człowiek i cudowny ojciec. Żal mi ,że zginał i nie mógł być na ślubie córki a także poznać swojego wnuka. Podobało mi się tez to ,ze uwzględnił Jose w swoim testamencie mimo iż nie wychowywał go. Ale wiem ,że go kochał było to widać. Uwielbiałam go. Smile

RODOLFO -jego tez uważam za dobrego człowieka. Uważam ,że nie zasłużył na taką żonę jak jaką była Justina. Jednak potem odnalazł kobietę która dała mu dużo miłości i szczęścia. Kochał obu synów równocześnie nawet wtedy gdy okazało się ,że jeden z nich nie jest jego rodzonym dzieckiem. Też bardzo go lubiłam. Smile

GABINO - od początku go nie lubiłam ale jednak potem stwierdziłam ,ze nie był aż tak złym człowiekiem poza oczywiście zabiciem własnej żony. Jego syn okazał się gorszy. jednak nie żal mi go ani trochę dostał to na co zasłużył.

ROSARIO - ona od samego początku działała mi na nerwy. Była wyniosła i okrutna. Nie mogłam patrzeć jak traktuje własną córkę. Za każdym razem gdy widziałam jak czepia się do Lucreci byłam wściekła i przeklinałam ją . Nie mogłam pojąć jak można nie kochać własnego dziecka ? I najgorsze było to jak wydała Lucrecię za tego wsiarza Carmela. Jednak potem była na tyle odważna by się przyznać do popełnionego błędu za to ma plus. I choć przez wszystkie te odcinki jej nie lubiłam to jednak potem gdy wyznała ,że została zgwałcona zrobiło mi się jej żal. Rozumiem tez jej ból jednak nadal nie rozumiem dlaczego dziecko odpowiadało za coś czemu nie było winne ?

JUSTINA- tej kobiety nie lubiłam od samego początku do samego końca. Jedyna dobrą zaletę jaka mogę wymienić na jej temat jest to ,że co jak co ale tez bardzo kochała synów choć nie po równo. Ale jako zona i kobieta była dla mnie zerem i pozostała zerem. I dobrze skończyła samiutka jak palec bo za dużo chciała mieć.

DELFINA - pewnie zastanawiacie się dlaczego ją wymieniłam jako kolejną bo jak dla mnie to była prawdziwa matka Lucreci. Zawsze ją wspierała, kochała, pomagała, bronił. Uwielbiałam ja. Smile

BLANCA I TERESA -lubiłam je choć nie od samego początku. Teresę polubiłam po tym jak zaczęła wspierać Lu w tym by walczyła o Juliana. Blanca zaś na początku była mi po prostu obojętna ale potem ją polubiłam i interesowały mnie jej losy.

RENATA - nie lubiłam jej uważałam za bardzo fałszywą osobę bo w sumie taka była. Ale na koniec było mi jej ,zal i nie uważam by zasłużyła na śmierć.

MANUEL - lubiłam go i cieszy mnie ,że i on odnalazł prawdziwa miłość.

JOSUE - na początku go nie lubiłam. Był leniwy i bardzo nie w porządku co do Juliana. No ale potem jak odmiana tylko pogratulować. Przeprosił za błędy. Super. Smile

No i on tez w końcu się zakochał.

CARMELO - to dopiero zło wcielone. Nienawidziłam go od samego początku. W dodatku jest obleśny fujjj Twisted Evil

. To co zrobił Lucreci ah zabiła bym go za to. W dodatku tyle osób zabił tyle krzywd wyrządził ,że moim zdaniem zamiast trafić do więzienia powinien spalić się żywcem.

To tyle na temat aktorów mniej znaczacych a teraz o głównych bohaterach czyli o Lucreci i Julianie. Smile

LUCRECIA cudowna ,piękna kobieta o wspaniałym sercu. Pokochałam ja od samego początku. Zawsze chętna do pomocy i poświęceń jak nie kochać takiej osoby. Tyle co ona musiała wycierpieć by na końcu znaleźć szczęście. Zal mi jej było. Kiedy ona płakała ja płakałam razem z nią tak samo było kiedy była szczęśliwa ja byłam szczęśliwa razem z nią. Uważam ją za dobry przykład. Uwielbiałam w niej to ,ze potrafiła walczyć o swoje i nie bała się sprzeciwić swojej matce oraz innym którzy próbowali uprzykrzyć jej życie. Kocham ja i nigdy nie zapomnę. Smile

:serduszko: :serduszko: :serduszko:

JULIAN- podobała mi się jego wola walki i to jak jaka miłością darzył Lucrecię zaimponował mi nie raz ale najbardziej tym jak powiedział ,że nie chce wiedzieć kto jest ojcem dziecka bo jest pewny ,że to jego syn. BRAWO mu za to. Smile

:serduszko: :serduszko: :serduszko:

A teraz o samej telce; była cudna choć czasem bardzo dramatyczna. Tam nie było miejsca na nudę co bardzo mi się podoba. Smile

Oprócz tego cieszyło mnie to ,że proci nie byli przez cały czas oddzielnie wręcz przeciwnie było dużo pięknych ,cudownych scen miedzy nimi. :serduszko: :serduszko: :serduszko:Oprócz tego nie dostrzegłam tam żadnych wpadek błędów. Być może były ale ja ich przynajmniej nie zauważyłam. Te telka wycisnęła ze mnie chyba najwięcej łez płakałam nie tylko w chwilach dramatycznych jak i w tych dobrych takich jak ślub Lucreci czy narodziny ich syna. Była wspaniała nie zapomnę o niej. Smile

No i cudowna muzyka ;
Reik - Sabes i Fui kocham je. Smile