|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Emmi.
be yourself!

Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 15208
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 91 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:00:41 26-08-10 Temat postu: |
|
|
I jak wrażenia po moim ukochanym odcinku? Bo dla mnie rewelacja. Uwielbiam ten odcinek. Rosario nareszcie pokazała, że kocha Lucrecie. Nie tak jak Cesara, ale jest dla niej bardzo ważna i tak jak powiedział Modesto. Dopiero teraz miała okazję się przekonać, ile Lucrecia dla niej znaczy. No i były moje ukochane sceny z Carmelo. Nie no, normalnie kocham go jak siedzi za kratkami Kurde i szczerze mówiąc to aktor grający Carmela (nie wiem jak sie nazywa ) zagrał te sceny naprawdę świetnie. Zwłaszcza te, w których ukazywał mu się Gabino.
No i cholera, nie sądziłam, że już na samym końcu, gdy było pokazywane co będzie w następnym odcinku, zdradzą największy sekret teli...Głupio trochę się stało, bo gdyby to pokazali jutro to byłoby większe zaskoczenie No i teraz rozumiecie zachowanie Rosario wobec Lucreci. Oprócz tego, że jest jej matką to jest też jej siostrą, bo Rosario zgwałcił własny ojciec, czego owocem jest Lucrecia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
calvaa
Perronita ♥

Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 10059
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mexico <3 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:10:24 26-08-10 Temat postu: |
|
|
ale akcja byla w Rio Blanco!! Renata nie zyj... szkoda mi jej...
i zagdka rozwiazana!! w zyciu bym nie pomyslala....Rosario zgwalcil jej wlasny ojciec i zaszla w ciaze...siostra i córka!!! o matko : ((( ciekawe jak bedzie czuc sie z tym Lu, ze jest dzieckiem gwaltu i ze zgwalcil jej matke wlasny ojciec!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Emmi.
be yourself!

Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 15208
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 91 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:15:24 26-08-10 Temat postu: |
|
|
A no tak, zapomniałam o Renacie. Mimo, że wyrządziła tyle zła, to mimo wszystko smutno mi, że nie żyję, bo lubiłam ją. Na swój sposób była fajna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
calvaa
Perronita ♥

Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 10059
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mexico <3 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:22:14 26-08-10 Temat postu: |
|
|
no na swoj sposob dalo sie ja naprawde lubic
dobrze ze wkoncu Carmelo w wiezieniu!! i tylko znow Tere napadł.ona tak mu współczuje, a on tylko gra z nia..wiedzialam ze to zle sie skonczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 21:01:49 26-08-10 Temat postu: |
|
|
Emmi. napisał: | No i teraz rozumiecie zachowanie Rosario wobec Lucreci. Oprócz tego, że jest jej matką to jest też jej siostrą, bo Rosario zgwałcił własny ojciec, czego owocem jest Lucrecia  |
Sory,ale ja nie rozumiem.
Wiedziałam od początku ,że Lucrecia jest dzieckiem gwałtu i to przez ojca jej matki a zarazem i jej,ale przez wszystkie odcinki nie potrafiłam zrozumieć tej kobiety i nadal nie rozumiem.
Myślę tez że nikt do końca tego nie rozumie,bo coś takiego trzeba by przeżyć,żeby zrozumieć.
Dla mnie nie zrozumiałe jest,że mogła obdarzyć uczuciem tylko syna , że wyrządzała całe życie krzywdę Lucrecii,że nie zdawała sobie sprawy co ta dziewczyna przez nią przechodziła,że to Ona zgotowała jej piekło z Carmelem a Lucrecia nie była niczemu winna.
Zaś Lucrecia mimo, że również została zgwałcona i nie wie czy to dziecko nie jest owocem gwałtu potrafiła je pokochać.
Rosario wyrządziła swojej córce dużo większą krzywdę i nawet to,że została zgwałcona jak dla mnie ją nie usprawiedliwia.
Rodzice jeśli mieli ciężkie dzieciństwo to starają się by ich dzieciom było lepiej.
Rosario zaś odgrywała się na niewinnej Lucrecii za to co ją spotkało.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
calvaa
Perronita ♥

Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 10059
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mexico <3 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:07:06 26-08-10 Temat postu: |
|
|
na szczescie Lu jest inna i mimo wszystko bedzie kochac swoje dziecko. a nie tak jak Rosario, ktora gardzila corka i nie okazywala jej milosci Rosario nie powiedziala o gwalcie Paulinowi, wiec moze bylo jej trudniej.nie podzielila sie z tym z nikim.to wszystko tkwilo w niej. Lu powiedziala wszystko Julianowi, Delfinie...ma oparcie.
aa zapomnialam jeszcze ze chyba Rosario powoli akceptuje Juliana..dzis tak na niego spojrzala...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Emmi.
be yourself!

Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 15208
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 91 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:09:28 26-08-10 Temat postu: |
|
|
Rosario zawsze kochała Lucrecie, tylko po prostu nie umiała tego okazać. Zresztą Rosario niedawno sama wyjaśniała wszystko Delfinie. Za każdym razem, gdy spoglądała na Lucrecie, gdy ta do niej mówiła, za kazdym razem miała przed oczami to, co zrobił jej własny ojciec. To dlatego nie mogła na nią patrzeć. To jej ojciec zgotował jej piekło w domu. I to nie jej wina, że gdy widziała Lucrecie to wszystko wracało. Tak, ale Lucrecia była w innej sytuacji. Ją zgwałcił mężczyzna z którym przez jakiś czas była, a nie własny ojciec. A to jest jednak wielka rożnica.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 21:24:56 26-08-10 Temat postu: |
|
|
Emmi. napisał: | Rosario zawsze kochała Lucrecie, tylko po prostu nie umiała tego okazać. Zresztą Rosario niedawno sama wyjaśniała wszystko Delfinie. Za każdym razem, gdy spoglądała na Lucrecie, gdy ta do niej mówiła, za kazdym razem miała przed oczami to, co zrobił jej własny ojciec. To dlatego nie mogła na nią patrzeć. To jej ojciec zgotował jej piekło w domu. I to nie jej wina, że gdy widziała Lucrecie to wszystko wracało. Tak, ale Lucrecia była w innej sytuacji. Ją zgwałcił mężczyzna z którym przez jakiś czas była, a nie własny ojciec. A to jest jednak wielka rożnica. |
Wiem o co Ci chodzi,ale ja tego nie rozumiem.
Rosario świadomie krzywdziła swoją córkę i to ją obarczyła winą za to co jej zrobił ojciec.
Powinna była ją chronić przed takimi przeżyciami,a nie robić z siebie ofiary a Lucrecii wymierzyć za to karę.
Lucrecia nie była niczemu winna,a skoro Rosario się już coś takiego przytrafiło to powinna zrobić wszystko by jej dziecko było szczęśliwe.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rebeldusia
Anahi y Poncho
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 8829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: LIBERTAD ♥ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:29:07 26-08-10 Temat postu: |
|
|
Mimo tego co Carmelo zrobił, żal mi go trochę
Rosario na reszcie przytuliła córkę (popłakałam się na tym) i modliła się o nią. Widziałam, że po tym wszystkim chciała podziękować Julianowi, ale niestety zabrakło jej odwagi.
Biedna Renatka. Jej postać byłą bardzo słabą villianą.
Mecenas
Z początku myślałam, że to ten Mendez,a dopiero potem patrzę,a to Gabino :")
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Emmi.
be yourself!

Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 15208
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 91 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:39:34 26-08-10 Temat postu: |
|
|
Nicol napisał: | Emmi. napisał: | Rosario zawsze kochała Lucrecie, tylko po prostu nie umiała tego okazać. Zresztą Rosario niedawno sama wyjaśniała wszystko Delfinie. Za każdym razem, gdy spoglądała na Lucrecie, gdy ta do niej mówiła, za kazdym razem miała przed oczami to, co zrobił jej własny ojciec. To dlatego nie mogła na nią patrzeć. To jej ojciec zgotował jej piekło w domu. I to nie jej wina, że gdy widziała Lucrecie to wszystko wracało. Tak, ale Lucrecia była w innej sytuacji. Ją zgwałcił mężczyzna z którym przez jakiś czas była, a nie własny ojciec. A to jest jednak wielka rożnica. |
Wiem o co Ci chodzi,ale ja tego nie rozumiem.
Rosario świadomie krzywdziła swoją córkę i to ją obarczyła winą za to co jej zrobił ojciec.
Powinna była ją chronić przed takimi przeżyciami,a nie robić z siebie ofiary a Lucrecii wymierzyć za to karę.
Lucrecia nie była niczemu winna,a skoro Rosario się już coś takiego przytrafiło to powinna zrobić wszystko by jej dziecko było szczęśliwe. |
Ja po prostu uważam, że to trzeba przeżyć na własnej skórze, żeby później zrozumieć jej postępowanie. Bo my możemy sobie tylko mówić, a tak naprawdę nie wiemy jak na nią to wpłynęło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
calvaa
Perronita ♥

Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 10059
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mexico <3 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:54:40 26-08-10 Temat postu: |
|
|
a mi nie żal Carmelo.zaslużył na to!! jak dzis ciagle całowal Lu, rzucał nią...
Anselmo i Donia/Tonia?? (jak ona sie nazywa heheh) ;D nie moge z niej hehehe ; DDD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rebeldusia
Anahi y Poncho
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 8829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: LIBERTAD ♥ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:19:24 27-08-10 Temat postu: |
|
|
To już dzisiaj ostatnio odcinek?
Ogladałam postrzał Renaty już 4 razy i za każdym razem wydaje mi się, ze Carmelo strzela do Lucrecii, anie do Renaty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Emmi.
be yourself!

Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 15208
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 91 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:21:54 27-08-10 Temat postu: |
|
|
Tak, dzisiaj ostatnie dwa odcinki. Jestem wściekła, bo wyjeżdżam, i nie będe oglądała. Może zdaże na końcówkę ostatniego, ale nie wiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
calvaa
Perronita ♥

Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 10059
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mexico <3 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:30:46 27-08-10 Temat postu: |
|
|
Rebeldusia napisał: | To już dzisiaj ostatnio odcinek?
Ogladałam postrzał Renaty już 4 razy i za każdym razem wydaje mi się, ze Carmelo strzela do Lucrecii, anie do Renaty |
no tez wydawalo jak sie jakby do Lu...i jak Renata na poczatku patrzy na nia.to myslalam ze Lucrecia bedzie ranna.a tu jednak Renata.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Emmi.
be yourself!

Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 15208
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 91 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:08:07 27-08-10 Temat postu: |
|
|
No i koniec Szkoda, bo to jedna z lepszych teli jakie oglądąłam. Może nie jest to mistrzostwo świata, ale te widoki, proci, wątek, scenariusz...Wszystko świetne i myślę, że nie raz jeszcze wrócę do tej teli
Nie widziałam dzisiaj pierwszego odcinka, bo dopiero zdążyłam na drugi, więc jutro sobie nadrobię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|